pędzę pociągiem do Ciebie
Kochany
stroję już w swej głowie nasze fortepiany
naciągasz struny
błądzisz w ciszy
ucząc się mówić
otwierasz kluczem myśli naszych pięciolinie
zrozumienie słów nawzajem
wcale prosto nie przychodzi
krzywisz się
udajesz że wiesz
co znaczy moje imię
klawisze rąk przygłuszają stukot kół
uderzają w błony szyb
uczą się siebie na zakrętach
i chociaż Ty o tym nie wiesz
szukam Ciebie
między przedziałami moich myśli
i chociaż jesteś jak wyobrażenie
to Twój głos
Dziś
jak stukot kół pozostał we mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz